wtorek, 10 grudnia 2013

Miłość bez ograniczeń część 1

Gdy Maks wyszedł z bloku operacyjnego, postanowił pójść do pokoju lekarskiego a potem pojechać po Alicje do domu Leona.Kiedy wszedł do gabinetu, zobaczył Alicje siedzącą  na sofie.
-Hej co ty tutaj robisz.?
Alicja odwróciła się i Maks zobaczył ją całą zapłakaną.
-Ej co się stało.? coś z Leonem.?
-Nie twój ojciec.
-Coś z moim ojcem.?
-Nie. Nie wiem jak Ci to powiedzieć.
-Kochanie proszę cię powiedz- Powiedział to z zaniepokojoniem
-T...T...Twój ojciec wskoczył mi do łóżka.-Powiedziała to nie mogąc powstrzymać łez.
-Idiota.!-Wykrzyczał to Maks.-Alicja nie przejmuj się przejdziemy przez to razem.
Alicja wiedziała że zawsze może na niego liczyć.Bardzo go kochała i wiedziała że on czuje to samo.
W tym samym czasie w domu Leona.
-Jak mogłeś.?-Krzyczał Leon na Gustawa.
-Mówiłem ci że to nie prawda. Usłyszałem krzyki i wszedłem.A ta gówniara wszystko przekręciła.-Tłumaczył się Gustaw, chociaż wszyscy wiedzieli jak było naprawdę.Maks i Alicja po pewnym czasie przyjechali do domu Leona. Choć Alicja nie chciała tam wracać przez jakiś czas, to Maks musiała wiedzieć wersje ojca.
-Jak mogłeś takie coś zrobić Alicji. To jest niepoważne. Zawiodłeś mnie, ja już nie mam ojca jesteś dla mnie nikim. Jeżeli myślisz że teraz wszystko będzie ok to się grubo mylisz.-Maks krzyczał na Ojca nie mogąc się powstrzymać. Chciał jak najszybciej wyjść z tego miejsca i nigdy nie widzieć już swojego ojca...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz