sobota, 1 marca 2014

Brak pomysłów i weny :(

Hej.
Od jakiegoś czasu mam brak weny.. Zauważyłam że mój blog jest bez sensu. Dlatego nie wiem co robić. Usunąć go czy zostawić i czekać znowu będę miała wenę.. Proszę pomóżcie.! Jeżeli macie jakieś propozycje co mogę zrobić z tym blogiem to piszcie w komentarzach... Naprawdę PROSZĘ.

piątek, 7 lutego 2014

Kolejna szansa cz 1

Hej.!
Mam dla Was nowe opowiadanie. . Proszę bardzo o komentarze. I dziękuje za pomysł na następne opowiadanie. Kolejny pomysł dostałam od Julki i mam nadzieję, że te ci się spodoba. Miłego Czytania. :)

Do powrotu Maksa został tydzień. Alicja chodziła bardzo zdenerwowana. Myślała że Maks jej nie będzie chciał znać, za to, że zerwała zaręczyny. Leon bardzo się martwił o córkę. Nie chciała jeść, pić, a nawet nie spała po nocach.
Tydzień minął Alicja miała w tym dniu wolne. Maks wchodząc do szpitala został miło przywitany. Gdy wszedł do pokoju lekarskiego wszyscy wyskoczyli zza mebli. Wilecki wystrzelił korkiem od szampana bez alkoholowego, zauważył że czegoś mu brakuje, a raczej kogoś. Podszedł do Leona i zapytał cze mogą pogadać. Przeszli do sali narad.
-Gdzie Alicja.?- zapytał zaniepokojony.
-Ma dzisiaj wolne. Myślę, że nie chciała z tobą rozmawiać.- Rozmawiali jeszcze przez kilka minut.
Po 2 godzinach Alicja wyszła z łazienki. Zobaczyła pod drzwiami kopertę z napisem " DLA ALICJI". Otworzyła kopertę i zobaczyła list.
"Kochana Alicjo"- ten tekst był przekreślony.
"Może inaczej. Droga Alicjo. Muszę Tobie coś powiedzieć, chociaż robię to pisemnie. Nie wiem jak zacząć może tak zacznę. Byłem idiotą, że Ci nie uwierzyłem. Wiedz, że Cię kocham. Tam w Somalii Myślałem cały czas o Tobie. Gdy miałem przystawiony pistolet do głowy, myślałem że Cię nigdy już nie spotkam. Kiedy przyjechałem do Polski, rodzice powiedzieli mi wszystko. Mam nadzieję, że mi kiedyś wybaczysz. Jeżeli jeszcze trochę mnie kochasz otwórz drzwi proszę. 
 NA ZAWSZE TWÓJ MAKS
Trochę się wahała, ale otwarła drzwi. I zobaczyła jego odwróconego tyłem.
- Już dawno Ci wybaczyłam.- odwrócił się i ona wtedy do niego podeszła i przytuliła się. On ją odsunął od siebie i zobaczył w jej oczach łzy. Maks wziął w dłonie jej twarz z zaczął ją całować. Odsunął ją od siebie lecz Alicja nic nie zrobiła. Tylko przybliżyła się do niego i go pocałowała.
-Maks- popatrzył na nią- Obiecaj mi, że już nikt nas nie rozdzieli.- przytuliła się do niego. Bardzo lubiła jego zapach.
- Obiecuje.- weszli do mieszkania i zaczęli się całować. W drodze do pokoju ściągali sobie kolejne części garderoby. Ta noc należała do nich.

środa, 5 lutego 2014

:D

Hej.!
Jeżeli ktoś by miał jakieś a chciałby aby się np. tutaj pojawiły to wysyłajcie mi je na e-mail melissagiee12@gmail.com.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Miłość bez ograniczeń Epilog + Podziękowania :)

Hej.!
Wiem trochę marudzę ale jak na razie od tego jak prosiłam was o komentarze, to dostałam jeden. Za który bardzo bardzo bardzo dziękuję. Był on od blogerki, a mianowicie od Terruty.
I też dziękuje za tyle wyświetleń na blogu. I też dziękuję Terrutrze za obserwacje, też Ciebie obserwuje i mam nadzieje, że dalej będziesz wchodziła na mojego bloga i dawała mi rady. NAPRAWDĘ DZIĘKUJĘ. :)

Epilog
Parę lat później
-Mamo.! Tata już wykopał dziurę-przybiegła Julia do salonu.
-Dobrze już idę- Alicja podeszła do dziury i wsadziła tam wszystkie złe wspomnienia takie jak wyjazd do Somalii, choroba czy inne. Decydowała się na to pół roku.
 Przez ten czas Beata pobrała się z Filipem, który zaczepił ją w kawiarni. Potem przywieźli go do szpitala, bo skoczył z okna. Parę lat po ślubie Beata urodziła bliźniaków dziewczynkę i chłopczyka. Dziewczynka miała na imię Alicja, a chłopiec Maks.
 Sylwia i Daniel pobrali się, rok po ślubie urodziła im się dziewczynka którą nazwali Marcelina.
 Leon z Elą ostali parą. Janek syn Eli poszedł na medycynę, też chciał zostać chirurgiem.
 Maks został ordynatorem chirurgii w Copernicusie. Gdy Julia miała 6 lat została siostrą, małego Leona.
Po tych wszystkich wydarzeniach wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

A teraz jeszcze chciałam poprosić. Ale tak na serio o te propozycje następnego opowiadania.
Ja mam jedną ale to jest tak jakby podobno do opowiadania z innego bloga i one by miało jakieś 3 części. 
Dlatego naprawdę proszę o te propozycje. 

niedziela, 26 stycznia 2014

Miłość bez ograniczeń 8

Hej.!
Stawiam jeszcze dzisiaj przed ostatnią część opowiadania. Nie mam pomysłu na następne opowiadanie. Jeżeli macie jakieś propozycje piszcie w komentarzach. A jak na razie miłego czytania :)

8
Miesiąc później.
-W końcu mogę wyjść z tego szpitala.- Powiedziała Ala wychodząc z sali gdzie leżała.
-A wiesz jak Julcia się stęskniła.? Odkąd jesteś w szpitalu cały czas marudzi.- Gdy szli po holu spotkali Leona trochę pogadali i rozeszli się na różne strony. Wchodząc do auta Alicji zrobiło się ciemno przed oczami i prawie upadła, ale Maks był w pobliżu i na szczęście ją złapał.
-Alicja wejdź do auta ja zaraz przyjdę idę o Leona bo sam cię nie zaprowadzę do domu.- Powiedział i pobiegł w stronę szpitala.
-Przepraszam gdzie jet ordynator Jasiński.?
-Powinien być u siebie.- Powiedziała recepcjonistka.
Gdy Maks dowiedział się gdzie jest Leon pobiegł szybko na 1 piętro. Wpadł do gabinetu Leona.
-Co się stało coś z Alą.?-Zapytał zdenerwowany.
-Ubieraj się.! Ala prawie zemdlała przed samochodem. Nie dam rady sam jej zaprowadzić do domu.- Leon się ubrał i wybiegli z gabinetu. Biegnąc przez korytarz spotkali Beata i Sylwia spotkały ich były trochę wystraszone.
-Co się stało- zapytały jednocześnie.
-Ala prawie zemdlała, przed samochodem. Idę Maksowi pomóc ją zaprowadzić do domu.
-To my też jedziemy.!
-Nie ma mowy. Wracać do pracy i to już.- Powiedział Leon i poszedł do dalej. Gdy dotarli do auta Maks usiadł za kierownicą, a Leon usiadł z tylu. po 10 minutach byli już pod domem. Leon wziął pod rękę Ale, a Maks w jedną rękę torbę a drugą podtrzymywał Alicję. Leon poszedł do sąsiadki po Julię a Maks zrobił herbatę, oczywiście Ali kazał się położyć. Po chwili przyszedł Leon z Julią, Ala zamiast leżeć to poszła po Julie. Wzięła ją na ręce i poszła do łóżka, przez cały dzień się z nią bawiła. W końcu gdy Julia usnęła w rękach Alicji ona ją położyła i sama usnęła.

Miłość bez ograniczeń cz 7+ Przeprosiny

Hej
Chciałam was bardzo mocno przeprosić. Wiem obiecałam coś. Ale trafił się wyjazd i nie miałam tam za dużo czasu na pisanie. Naprawdę nadrobię to w tym tygodniu. Trochę krótka Będzie ta część bo nie miałąm żadnego pomysłu i napisałam to trochę szybko. A jak na razie MIŁEGO CZYTANIA :)

Następnego dnia miała się odbyć operacja, wszyscy chodzili podenerwowani. Maks szalał z zdenerwowania, a Ala cały czas leżała i rozmawiała z Beatą. Przed południem do sali Alicji przyszedł Leon, żeby z nią pogadać.
- No i znowu masz operacje.- powiedział trochę zdenerwowany tą całą sytuacją.
- No niestety :( Tylko teraz ja nie ratuje życia komuś tylko ktoś mnie. Maks chciał mi oddać kawałek wątroby, ale się nie zgodziłam.- Po pewnym czasie przyszedł Orda, żeby powiedzieć, że operacja zacznie się za godzinę. Przybiegł jeszcze Maks żeby poinformować ją, że u Julii wszystko Ok i że będzie patrzał na nią z tarasu. O 15 przyszli pielęgniarze, aby wziąć obie siostry na blok. Operacja szła zgodnie z planem. Nagle u Alicji zaszły jakieś komplikacje. lekarze ją ratowali ale bez skutku. Maks wbiegł na blok i zaczął Ali robić masaż serca.
- Maks to nie ma sensu.- wołał Orda, ale Maks go nie chciał słuchać.
- Ale nie rób mi tego nie umieraj. Ja Cię  potrzebuje, Julia Cię potrzebuje.- Nagle serce Ali zaczęło bić.
-Dziękuje ci Alicja. :)- Wszyscy lekarze znowu wrócili do pracy. Po operacji Alicja i Beata zostały zawiezione do jednej sali. Po 2 godzinach obie się obudziły. Maks cały czas siedział przy siostrach.
 Po tygodniu Beata mogła wyjść ze szpitala, ale Alicja jeszcze nie ponieważ jej organizm był jeszcze osłabiony i musieli jej zrobić kilka badań.
Pewnego dnia Maks szedł do Ali. Z połowy korytarza zobaczył jakieś zamieszanie koło sali Alicji. Podbiegł tam szybko, chciał wejść ale Leon go zatrzymał. Lekarze robili wszystko co mogli. Beata przytulona do Leona zaczęła płakać, a Maks był coraz bardziej zdenerwowany. Po godzinie wyszli lekarze z sali mówiąc, że najbliższa doba będzie decydująca.
Po 24 godzinach Alicja już dawno nie spała. Maks cały czas siedział przy niej. Gdy przychodził Leon, Maks mógł na chwile jechać do domu...

wtorek, 14 stycznia 2014

Miłość bez ograniczeń cz 6

Moje opowiadania nie będą się teraz pojawiać ale od poniedziałku mam ferie więc codziennie będą się  pojawiały opowiadania . Teraz życzę miłego czytania :)

3 miesiące później
Leon mógł już wyjść ze szpital. Zaprosił wszystkich do siebie na kolację. O godzinie 20 wszyscy się zjawili. Podczas kolacji Julia była oczkiem w głowie Leona. Cały czas się z nią bawił. Oczywiście Alicja i Maks im nie przeszkadzali. Po 22 Julia usnęła i Kellerowie poszli do domu. Po powrocie Maks położył Jule, a Alicja włączyła film. Gdy tak oglądali Alicja zasnęła w ramionach Maksa . Po skończonym filmie Maks położył Alicje do łóżka, a sam poszedł się umyć.
Rano pierwsza się obudziła Alicja. Postanowiła zrobić śniadanie. Maks obudził się gdy tylko poczuł zapach kawy, ale nie wstał bo wiedział, że Ala zaraz przyjdzie. Po 20 min Alicja przyszła.
- Cześć skarbie, wyspałeś się.?- Zapytała Alicja wchodząc do pokoju z tacą.
- Tak bardzo, a teraz chodź do mnie- wyciągnął ręce przed siebie. Ala podeszła i zamiast odłożyć tacę i się przytulić do Maka ona mu ją podała.. Przez najbliższą godzinę karmili się nawzajem. W końcu obudziła się Julia i trzeba było ją też nakarmić. Cały dzień byli w domu i bawili się z Julią.
Alicja wieczorem poszła się umyć. Gdy długo nie przychodziła Maks poszedł zobaczyć czy wszystko OK, ale zobaczył Alicje leżącą na ziemi. Pobiegł szybko po telefon i zadzwonił po pogotowie i szybko pobiegł do sąsiadki aby się zajęła małą. Po 10 minutach przyjechała karetka i Maks pojechał razem z nimi. Dyżur miał Jivan i Orda. Ale Orda przyjął Alicje na oddział. Daniel zrobił badania a Maks zadzwonił do Leona. Po zrobieniu wszystkich badań Orda przyszedł powiedzieć co i jak.
- Słuchaj Maks nie mam dobrych wieści. Alicja ma raka wątroby trzeba ją zostawić w szpitalu. Będzie potrzebny przeszczep- powiedział to bardzo niezadowolony.
Po tych słowach Daniel i Maks poszli do Alicji powiedzieć co jej dolega.
-Słuchaj Ala to nie jest dobra wiadomość. Masz...- Maks nie umiał tego powiedzieć łzy naciekły mu do oczu wtedy Alicja wiedziała że to naprawdę jest coś poważnego.
- Słuchaj Ala naprawdę nie jest dobrze. Masz raka wątroby.- I teraz Daniel zobaczył łzy w oczach Alicji.
- Daniel proszę Cię zostaw nas samych.- Orda wyszedł. Maks podszedł do Ali i ją przytulił.
- Słuchaj chce Ci oddać kawałek wątroby.
- Nie ma mowy Maks nie zgadzam się.!!!
2 tygodnie później
Alicja chudła i była coraz słabsza.
- Alicja zrobiłam badania i mogę oddać Ci kawałek wątroby.- wleciała do pokoju jak burza.
- Co wy jesteście tacy uparci, ale no dobrze niech Ci będzie. Zgadzam się.
- No to dobrze bo ja już powiedziałam Ordzie.
- Alicja.! Mam odpowiedz że jutro będzie operacja.- Beata i Alicja zadzwoniły do wszystkich i po paru minutach wszyscy się zjawili...